II K 195/15 - uzasadnienie Sąd Rejonowy w Miastku z 2016-03-08

Sygn. akt II K 195/15

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 27 lutego 2015 r. oskarżony L. K. został zatrzymany do kontroli drogowej przez funkcjonariuszy Policji pokrzywdzonego I. K. (1) i E. B., albowiem zachodziło podejrzenie, że oskarżony poruszał się motorowerem będąc w stanie nietrzeźwości. Policjanci wykonali czynności służbowe z oskarżonym, w trakcie których nie dokonywali oni przeszukania oskarżonego, nie wyciągali z kieszeni jego ubrania żadnych przedmiotów.

W dniu 23 marca 2015 r. oskarżony złożył zeznania przed funkcjonariuszem Policji P. O., będąc pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i podał że w trakcie interwencji policyjnej z jego udziałem policjant I. K. (1) zabrał z kieszeni oskarżonego pieniądze w kwocie 700 zł. Jednocześnie oskarżony fałszywie oskarżył o ten czyn I. K. (1) i zawiadomił o przestępstwie wiedząc, że go nie popełniono. Po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających Prokuratura Rejonowa w Słupsku postanowieniem z dnia 14 kwietnia 2015 r. odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków I. K. (1) (k. 12 - 13, 36 - 37, 143 - 144), E. B. (k. 10 - 11, 33 - 34, 144 - 145), S. P. (k. 29, 145 - 146), K. W. (k. 57, 146), P. O. (k. 27, 146), A. B. (k. 54, 147), R. G. (k. 63, 149) oraz na podstawie pozostałego materiału dowodowego ujawnionego w trakcie rozprawy.

Oskarżony L. K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że został zatrzymany do kontroli drogowej, na pewno nie był wówczas pijany, gdyż od roku nie spożywał alkoholu z uwagi na chorobę. Podszedł do niego I. K. (1) i poprosił o dokumenty, oskarżony dokumentów nie posiadał, później pokrzywdzony zaczął przeszukiwać kieszenie oskarżonego i wyjął z jednej z kieszeni 700 zł w siedmiu banknotach po 100 zł. Tę sytuację mieli widzieć S. P. i A. B.. Oskarżony miał pieniądze od K. W., któremu tego dnia sprzedał drzewo. Nie zareagował on na zachowanie policjanta, bo się bał. O fakcie kradzieży pieniędzy zorientował się po pewnej chwili, kiedy policjanci już odjechali. Zdarzenie przedstawił dziennikarzowi (...), który opisał te okoliczności. Oskarżony rozmawiał ze znajomymi, którzy powiedzieli mu, co ma dalej robić. Jedną z tych osób był teść pokrzywdzonego. Oskarżony zadzwonił do Komendy Powiatowej Policji w C. i zawiadomił o zaistniałej kradzieży, jednak nie mógł on dojechać do C., dlatego policjanci przyjechali do jego miejsca zamieszkania. Najpierw było dwóch policjantów, jednak do przesłuchania nie doszło, oskarżony nie wiedział dlaczego, może policjantom gdzieś się spieszyło. Jak wówczas byli to on był trzeźwy. Następnego dnia przyjechał jeden policjant i odebrał zeznania. Oskarżony alkoholu nie spożywa, z uwagi na bóle spożywa orzechy zalane spirytusem, smaruje się też tym spirytusem. Dodatkowo zażywa A. (k. 40 - 41).

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują na wiarę, gdyż są niespójne, wewnętrznie sprzeczne, nie znajdują potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym. Oskarżony twierdził, że fakt zabrania pieniędzy widzieli S. P. i A. B., jednak ci świadkowie nie potwierdzili tej okoliczności. Oskarżony wyjaśniał, że w dniu kontroli drogowej otrzymał od K. W. pieniądze w kwocie 700 zł w siedmiu banknotach po 100 zł każdy, tymczasem K. W. zeznał, że dał oskarżonemu kwotę 550 zł, czyli nie mógł on otrzymać tylko banknotów stuzłotowych, a także nie mógł uzyskać od tego świadka kwoty 700 zł. Ponadto oskarżony stwierdził, że nie spożywał od roku alkoholu, jednak świadek P. O. zeznał, że podczas jego pierwszej wizyty u oskarżonego ten ostatni był pijany, co potwierdza także protokół użycia urządzenia do ilościowego oznaczenia alkoholu w wydychanym powietrzu (k. 4), a wynik 1,11 mg/l wskazuje, że oskarżony był w stanie znacznego upojenia alkoholowego, co nie mogło być skutkiem spożycia 70 - 80 gramów nalewki na orzechach. Także R. G. nie potwierdził, że instruował oskarżonego, jak ma postąpić w sprawie rzekomego zabrania pieniędzy. Te wszystkie okoliczności wskazują, że oskarżony w swoich wyjaśnieniach wielokrotnie mijał się z rzeczywistym przebiegiem zdarzeń, przedstawiał opis zajścia w sposób subiektywny, zgodny z jego oczekiwaniami i roszczeniami. Swoją relację budował na założeniu, że jego wersja jest jedynie prawdziwa, nie przyjmował oczywistych faktów możliwości innego przebiegu zdarzeń, co również mogło być skutkiem zapamiętywania zaistniałych okoliczności w stanie nietrzeźwości, co niewątpliwie wpływa negatywnie na prawidłowe relacjonowanie i odtwarzanie takich faktów. Tym samym wyjaśnienia oskarżonego są zupełnie niewiarygodne i nie znajdują jakiegokolwiek potwierdzenia w dowodach, którym Sąd dał wiarę.

Świadkowie I. K. (1) i E. B. zeznali, że doszło do kontroli drogowej z udziałem oskarżonego, który prowadził motorower będąc w stanie nietrzeźwości, co wykazało urządzenie do ilościowego oznaczenia alkoholu w wydychanym powietrzu. W trakcie tej interwencji nie było konieczności dokonywania przeszukania rzeczy osobistych oskarżonego, faktycznie też nie wykonano takiej czynności, I. K. (1) nie wyjmował żadnych rzeczy z kieszeni oskarżonego, nawet tam nie zaglądał, nie doszło też do zaboru jakichkolwiek pieniędzy oskarżonego. Zeznania tych świadków są wiarygodne, gdyż są spójne, konsekwentne, pozostają we wzajemnej korelacji, znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Należy wskazać, że interwencja z udziałem oskarżonego odbywała się w miejscu ogólnodostępnym, w jej trakcie pojawiały się w okolicach miejsca zdarzenia osoby postronne, te osoby później obserwowały przebieg interwencji z dalszej odległości, jednak nie zauważyły okoliczności wskazanych przez oskarżonego, co nie potwierdziło wersji oskarżonego.

Świadkowie S. P. i A. B. zeznali, że widzieli interwencję Policji z udziałem oskarżonego, jednak nie zauważyli oni, żeby którykolwiek z funkcjonariuszy przeszukiwał kieszenie ubrania oskarżonego czy nawet go dotykał, także bezpośrednio po tej interwencji rozmawiali z oskarżonym i nie wspominał on o żadnym zaborze pieniędzy. Także w późniejszych rozmowach nie wspominał o takim fakcie. Zeznania tych świadków są wiarygodne, gdyż są spójne, pozostają we wzajemnej korelacji, są oni osobami obcymi dla oskarżonego, nie mieli zatem żadnych powodów, aby składać nieprawdziwe zeznania.

K. W. potwierdził, że kupował od oskarżonego drzewo w czasie, kiedy miała mieć miejsce interwencja, samej interwencji nie widział. W postępowaniu przygotowawczym zeznał, że przekazał oskarżonemu kwotę 550 zł, zaś na rozprawie wspomniał o kwocie 500 zł, jednak później dodał, że mógł się pomylić i rzeczywiście zapłacić kwotę 550 zł. Z zeznań tych wynika więc, że na pewno oskarżony nie otrzymał zapłaty w kwocie 700 zł, a którą to kwotę później miał mu zabrać pokrzywdzony. Z zeznań tych wynika także, że oskarżony nie mógł otrzymać zapłaty wyłącznie w banknotach stuzłotowych, gdyż chociaż jeden z banknotów musiał mieć nominał 50 zł lub mniejszy. Tym samym nie było możliwości, żeby pieniądze przekazane przez tego świadka oskarżonemu były tylko w banknotach stuzłotowych, co także przeczy wersji oskarżonego. Zeznania tego świadka są wiarygodne, gdyż są spójne, konsekwentne, logiczne, nie miał on żadnych powodów, aby składać nieprawdziwe zeznania.

Z zeznań świadka P. O. wynika, że świadek ten przyjmował złożone przez oskarżonego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i odbierał od niego zeznania. Jednocześnie z zeznań tego świadka wynika, że był u oskarżonego dwa razy, za pierwszym razem oskarżony był pod znacznym wpływem alkoholu – 1,11 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co znajduje potwierdzenie także w protokole użycia urządzenia do ilościowego oznaczenia alkoholu w wydychanym powietrzu (k. 4). Tym samym zeznania te przeczą wersji oskarżonego, jakoby nie spożywał on alkoholu, a przynajmniej w większych ilościach, dlatego też zeznania te nie potwierdzają wyjaśnień oskarżonego, co do faktu spożywania przez niego alkoholu. Zeznania tego świadka są wiarygodne z przyczyn wskazanych u poprzednich świadków.

Nie są natomiast wiarygodne zeznania świadka R. P. , który zeznał, że widział jak I. K. (1) obszukiwał kieszenie ubrania oskarżonego, nie widział jednak żeby policjant zabierał oskarżonemu jakieś pieniądze. Świadek ten jest kolegą oskarżonego, jak wynika z zeznań R. S. on wraz ze świadkiem spożywali tego dnia znaczne ilości alkoholu, byli nietrzeźwi. R. S. nie pamiętał w ogóle jak wracał do domu. Budzić musi zatem wątpliwości fakt, że świadek R. P., także będąc pod znacznym wpływem alkoholu, tak dokładnie mógł zapamiętać przebieg zajścia, zwłaszcza, że podawał przebieg interwencji w zupełnie inny sposób, niż opisywali to pozostali świadkowie będący bliżej miejsca zdarzenia. Ponadto jego wersje z postępowania przygotowawczego i z rozprawy są odmienne, świadek nie potrafił wytłumaczyć tych rozbieżności. Tym samym zeznania tego świadka nie mogą stanowić podstawy do ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie i zostały pominięte jako niewiarygodne.

Niewiele do sprawy wniosły zeznania D. D. – konkubiny oskarżonego. Zeznała ona, że oskarżony mówił jej, iż policjant w trakcie interwencji zabrał mu pieniądze i jedynie w tym zakresie zeznania tego świadka są wiarygodne, jednak wskazują tylko na fakt, że oskarżony mówił o zaborze pieniędzy, jednak nie potwierdzają, że faktycznie do takiej sytuacji doszło. Nie są natomiast wiarygodne zeznania świadka, że oskarżony nie spożywał alkoholu, przeczą temu zarówno zeznania P. O., jak również protokoły użycia urządzeń do ilościowego oznaczenia alkoholu w wydychanym powietrzu. Świadek nie potrafiła wytłumaczyć dlaczego jej zeznania były sprzeczne z rzeczywistym stanem faktycznym. Ponadto należy wskazać, że świadek jest osobą najbliższą dla oskarżonego, miała zatem powody, żeby składać zeznania na jego korzyść.

Świadek R. G. zeznał, że nie wskazywał oskarżonemu jak ma postąpić w sprawie domniemanej kradzieży pieniędzy, nie informował go, żeby zgłosił to na Policję. Tym samym zeznania tego świadka przeczą wersji oskarżonego, jakoby świadek ten miał takich właśnie informacji udzielać. Zeznania tego świadka niewiele wnoszą w zakresie ustalenia przebiegu zdarzenia, wskazują jedynie na niewiarygodność wyjaśnień oskarżonego.

Nic do sprawy nie wniosły zeznania świadka R. S. , który stwierdził, że z uwagi na znaczny stopień nietrzeźwości nie pamiętał nic z tego, co mogło się wydarzyć w trakcie jak wracał do domu.

Wobec powyższego wina oskarżonego L. K. nie budzi wątpliwości. Żaden ze świadków nie potwierdził, że doszło do zaboru przez I. K. (1) pieniędzy należących do oskarżonego. Jedynie świadek R. P. stwierdził, że widział jak pokrzywdzony miał przeszukiwać kieszenie ubrania oskarżonego, jednak jest to wersja odosobniona, której Sąd nie dał wiary. Nie potwierdziła się także wersja oskarżonego, że w dniu interwencji miał przy sobie pieniądze w kwocie 700 zł w stuzłotowych banknotach. Z zeznań K. W. wynika, że przekazał on oskarżonemu kwotę 550 zł, czyli mniejszą niż podawał oskarżony i nie mogły to być tylko banknoty stuzłotowe, musiały tam być również banknoty o mniejszych nominałach. Także wyjaśnienia oskarżonego, jakoby od roku przed zdarzeniem nie spożywał alkoholu (a przynajmniej nie w większych ilościach) są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, a w szczególności z protokołami użycia urządzeń do ilościowego oznaczenia alkoholu w wydychanym powietrzu, z których wynika, że oskarżony musiał spożyć przed użyciem tych urządzeń znaczne ilości alkoholu, co wskazuje na niewiarygodność wyjaśnień oskarżonego w tym zakresie, a pośrednio także w pozostałej części tych wyjaśnień. Oskarżony wiedząc, że nie doszło do popełnienia przestępstwa zawiadomił o fakcie popełnienia takiego przestępstwa, fałszywie oskarżył pokrzywdzonego o popełnienie takiego przestępstwa. Następnie składając zeznania i będąc pouczony o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie złożył takie fałszywe zeznania opisując przebieg zdarzenia w sposób, który nie zaistniał. Wobec tego swoim działaniem wyczerpał znamiona art. 233 § 1 k.k. w zb. z art. 234 k.k. i w zb. z art. 238 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. i dlatego Sąd uznał oskarżonego L. K. za winnego tak zakwalifikowanego przestępstwa. Prawo do obrony sprawcy jednego czynu zabronionego, w tym do wykazywania prawdziwości swoich twierdzeń w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej, nie może uzasadniać i czynić niekaralnym popełnienie przez niego w przyszłości kolejnych czynów zabronionych.

Przy wymiarze kary jako okoliczność obciążającą Sąd uznał wcześniejszą karalność oskarżonego. Sąd nie dopatrzył się okoliczności łagodzących. Wobec powyższego Sąd wymierzył oskarżonemu karę roku ograniczenia wolności zobowiązując oskarżonego do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym. Zdaniem Sądu orzeczona wobec oskarżonego kara jest współmierna do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez niego i jako taka powinna osiągnąć w stosunku do oskarżonego cele wychowawcze oraz zapobiegawcze, a w szczególności winna wyrobić w oskarżonym potrzebę przestrzegania porządku prawnego i powstrzymywania się od czynów społecznie szkodliwych.

Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz I. K. (2) kwotę 500 złotych z ustawowymi odsetkami w wysokości 5 % w stosunku rocznym od dnia 29 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia. Oskarżony fałszywie oskarżył pokrzywdzonego, który jako funkcjonariusz Policji został narażony na utratę zaufania w wykonywanym przez niego zawodzie, doprowadziło to też do szkód moralnych. Dlatego koniecznym było zasądzenie od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego zadośćuczynienia.

Sąd nie uwzględnił wniosku pokrzywdzonego o zasądzenie na rzecz wskazanego przez niego stowarzyszenia świadczenia pieniężnego, gdyż przepisy prawa nie przewidują zasądzenia takiego świadczenia na rzecz takiego stowarzyszenia.

W celu wzmocnienia wychowawczego oddziaływania orzeczenia Sąd orzekł wobec oskarżonego obowiązek pisemnego przeproszenia pokrzywdzonego I. K. (2) za pośrednictwem Sądu Rejonowego w Miastku.

O kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Oskarżony nie ma stałego zatrudnienia, osiąga niewielkie dochody z prac dorywczych, nie będzie on więc w stanie uiścić kosztów sądowych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Falecka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Miastku
Data wytworzenia informacji: